Zuza rośnie jak na drożdżach - nasz mały skarb ma już trzy miesiące! :) Mamy na głowie mnóstwo rzeczy: zdołaliśmy pozałatwiać już wszystkie formalności, ja siedzę na macierzyńskim, mój mąż - Janek - pracuje, a cały wolny czas staramy się poświęcać małej :) Nie moglibyśmy już bez niej żyć. Serce aż się ściska, gdy pomyślę sobie, że coś mogłoby nam się stać i Zuzia zostałaby sama. A różne przypadki chodzą po ludziach...
Dlatego zaczęliśmy myśleć o takim rozwiązaniu jak ubezpieczenie dla dziecka. Inaczej nazywa się je ubezpieczeniem posagowym. Na pewno kiedyś o tym słyszeliście :) A jeśli nie, to możecie zajrzeć na ubezpieczonedziecko.pl. Fajnie zrobiona strona, dużo pożytecznych informacji, porównywarka ubezpieczeń, możliwość kontaktu ze specjalistami. My już zadzwoniliśmy i odpowiedź była naprawdę wyczerpująca :)

Lepiej dmuchać na zimne. Staramy się cieszyć się życiem, ale nie możemy pozwolić, by w razie czego Zuzia została z niczym. A ubezpieczenie posagowe jest zabezpieczeniem nie tylko wtedy, gdy nam coś się stanie. Bo nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak będzie wyglądała nasza sytuacja finansowa za 20 lat.
0 komentarze:
Prześlij komentarz