Subscribe:

środa, 13 sierpnia 2014

Myślimy o przyszłości

Zuza rośnie jak na drożdżach - nasz mały skarb ma już trzy miesiące! :) Mamy na głowie mnóstwo rzeczy: zdołaliśmy pozałatwiać już wszystkie formalności, ja siedzę na macierzyńskim, mój mąż - Janek - pracuje, a cały wolny czas staramy się poświęcać małej :) Nie moglibyśmy już  bez niej żyć. Serce aż się ściska, gdy pomyślę sobie, że coś mogłoby nam się stać i Zuzia zostałaby sama. A różne przypadki chodzą po ludziach... 

Dlatego zaczęliśmy myśleć o takim rozwiązaniu jak ubezpieczenie dla dziecka. Inaczej nazywa się je ubezpieczeniem posagowym. Na pewno kiedyś o tym słyszeliście :) A jeśli nie, to możecie zajrzeć na ubezpieczonedziecko.pl. Fajnie zrobiona strona, dużo pożytecznych informacji, porównywarka ubezpieczeń, możliwość kontaktu ze specjalistami. My już zadzwoniliśmy i odpowiedź była naprawdę wyczerpująca :)

Child FaceWszystkiego dowiecie się ze strony, więc tylko pokrótce opiszę, jak to działa. Po pierwsze: ma funkcję zwykłego ubezpieczenia na życie. To znaczy, że po śmierci rodziców (choć nie tylko oni mogą zawrzeć umowę ubezpieczenia posagowego) dziecko dostaje odszkodowanie. Po drugie - taka polisa pozwala zgromadzić oszczędności na start dziecka w dorosłe życie. Jeśli rodzice szczęśliwie przeżyją cały okres umowy, gdy potomek osiągnie ustalony wcześniej wiek, dostanie zebrane pieniądze (które, oczywiście, cały czas procentują). W przypadku śmierci ubezpieczających obowiązek płacenia składek przejmuje agencja i dziecko w odpowiednim czasie i tak dostaje świadczenie.

Lepiej dmuchać na zimne. Staramy się cieszyć się życiem, ale nie możemy pozwolić, by w razie czego Zuzia została z niczym. A ubezpieczenie posagowe jest zabezpieczeniem nie tylko wtedy, gdy nam coś się stanie. Bo nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak będzie wyglądała nasza sytuacja finansowa za 20 lat.

0 komentarze:

Prześlij komentarz